Komentarze: 4
heh właśnie usiadła mi mucha na monitorze i wiecie co chcialam zrobić?:) odgonić ją myszką, (czytaj kursorem)................ Chyba jestem uzależniona od kompa:)
heh właśnie usiadła mi mucha na monitorze i wiecie co chcialam zrobić?:) odgonić ją myszką, (czytaj kursorem)................ Chyba jestem uzależniona od kompa:)
zrobiłam sobie rewolucje na blogu:) hmmm a może jednak tamten szablon był lepszy?! juz sama nie wiem:)
tak sobie teraz myśle że nie mam prawa czuć sie nieszczęśliwa, nie mam prawa użalać sie nad sobą, bo niby co takiego strasznego przytrafiło mi sie w życiu?! Czytam codziennie blogi a w szczególności do jednego mnie bardzo ciągnie. Czytając go jest mi wstyd i mam wyżuty sumienia, że użalam sie.
Strasznie wczułam sie w życie autora tego bloga, razem z nim płacze, razem sie śmieje (choć ostatnio rzadko). Czuje jak bym znała tą osobe.
Nie chce mi sie żyć!
Dni wiochy cudów jakoś zleciałyJ w sobotę troszku wypiłam, pośmiałam, po prostu od stresowałam sięJ a w niedziele był dzionek dla boboJ pojeździła na karuzelach i poskakała w piłkach, była w 7 niebieJ a ja zrobiłam sobie tatuaż – oczywiście taki malowany:). Heh a wczoraj totalnie nam z miśkiem odbiłoJ wsiedliśmy w samochód i jechaliśmy bez celuJ z myślą ze cel sam nam się nasunie w trakcie jazdy, nio i nasunął sięJ stwierdziliśmy, że byśmy coś wrzucili do brzusia, pojechaliśmy na 2 koniec miasta i tak nie znaleźliśmy fajnej knajpki, więc wróciliśmy do naszej wiochy i zamówiliśmy pizze na wynosJ potem było umieranie z przejedzenia, ale warto było:)