samo życie
Komentarze: 4
Troszkę się wczoraj zdenerwowałam, na szczęście tylko na chwile. Wszystkie remonty, naprawy to moja działka, mój Marcin ma za delikatne dłonie, ale mniejsza z tym, ja nawet lubię coś pokombinować w domku:) staram się jak mogę żeby było ładnie, przytulnie, a on tego nawet nie doceni, Wczoraj poprosiłam go abyśmy pojechali do marketu po tynk ozdobny i parę innych rzeczy, nio zgodził się, pojechaliśmy, a tam z miną jak po cytrynie zaczął jakieś wywody strzelać, a na koniec powiedział "żebym mu więcej nie zawracała dupy" Zrobiło mi się przykro i poszłam na przystanek, myśląc "w tyłku mam ciebie i ten twój samochód" heh patrzę a on za chwile zajeżdża na przystanek (kompletnie to do niego nie podobne) wysiadł z samochodu i zaczął prosić bym z nim pojechała, był przy tym niesamowicie milutki, nawet pogłaskał mnie po policzku, heh popsuł się chłopak czy co?!:)
Dodaj komentarz