cze 11 2003

samo życie


Komentarze: 4

Troszkę się wczoraj zdenerwowałam, na szczęście tylko na chwile. Wszystkie remonty, naprawy to moja działka, mój Marcin ma za delikatne dłonie, ale mniejsza z tym, ja nawet lubię coś pokombinować w domku:) staram się jak mogę żeby było ładnie, przytulnie, a on tego nawet nie doceni, Wczoraj poprosiłam go abyśmy pojechali do marketu po tynk ozdobny i parę innych rzeczy, nio zgodził się, pojechaliśmy, a tam z miną jak po cytrynie zaczął jakieś wywody strzelać, a na koniec powiedział "żebym mu więcej nie zawracała dupy" Zrobiło mi się przykro i poszłam na przystanek, myśląc "w tyłku mam ciebie i ten twój samochód" heh patrzę a on za chwile zajeżdża na przystanek (kompletnie to do niego nie podobne) wysiadł z samochodu i zaczął prosić bym z nim pojechała, był przy tym niesamowicie milutki, nawet pogłaskał mnie po policzku, heh popsuł się chłopak czy co?!:)

niusia : :
11 czerwca 2003, 23:03
A poza tym facetowi trzeba czasem powiedziec czysto i klarownie (najlepiej juz na spokojnie dlugo po fakcie) "Wiesz jest mi naprawde przykro gdy robisz to czy tamto" ... Nie "denerwuje mnie gdy" ani "uwazam, ze zachowujesz sie jak ostatni..." bo to czesto nie robi wrazenia (aa tam znowu histeryzuje..) ale prosty komunikat o tym, ze jest Ci wtedy smutno czy cos w tym guscie ... Faceci sa chyba o wiele bardziej odporni na gniew partnerki niz na swiadomosc, ze swoim zachowaniem sprawiaja jej przykrosc...
11 czerwca 2003, 11:33
Każdy lubi mieć fajnie w swoim domu, ale nie każdy lubi sprawiać by tak właśnie było :P
a g u l i n k a
11 czerwca 2003, 11:02
no i co chłopak się wzruszył, a co by było gdyby...pomyślał. a jeśli chodzio emonciki w domu, to mój tata nie chciał naprawić zatkanego kranu, więc agnieszka czyli ja wziełam i to zrobiłam, ech poodkrecała te rurzyskai przeczyściłam i skeciła, ale siem zmeczyłam ale do dzis dnia działa bez zarzutów, dobra zmykam się uczyć na jutrzejszy examin
11 czerwca 2003, 10:53
Ech, tak to już jest, że faceci niespecjalnie lubią zabiegać, żeby w domku było ładnie i przytulnie. To samo u mnie. Dla Moniki to strasznie ważne, a mnie to często denerwuje, że aż takie to dla niej ważne, bo przecież tyle jest ważniejszych rzeczy. Szczególnie, jak jest małe dziecko w domu, które i tak przecież coś porozrzuca za chwilę, zdemoluje etc. i też chyba ładność i przytulność nie jest mu tak niezbędna. :-) Pozdrowienia serdeczne, również dla bebe :-)

Dodaj komentarz