Najnowsze wpisy, strona 3


cze 13 2003 normalnie roślinka:)
Komentarze: 2

ech nudny dzionek dzisiaj miałam:)spałam do południa:) Moja meża sie didzią zaopiekowała:) potem poszłam na działke, trawke podlałam, wróciłam i siedze przed kompem, heh a może pozmywam naczynia  zamiast siedzieć bezproduktywnie przed kompem?

niusia : :
cze 12 2003 jednak nie blondi:)
Komentarze: 4

Nie odważyłam się na blond:) zostało po staremu:) balejaż bordowo - czarny:)

niusia : :
cze 12 2003 blondi:)
Komentarze: 5

z tego powodu ze lato idzie mam ochote coś w sobie troszke zmienić:) i tak wpadłam na pomysł przemiany na blondynke:) tzn nie całkiem:) myśle o zrobieniu sobie kilku pasemek, co by rozświetlić moja buźke:) heh ciekawe jak ja od zawsze brunetka lub ognisto włosa będe sie czuła w bląd?:) qrde ale czemu to aż tyle kosztuje, no czemu????!!:)

niusia : :
cze 11 2003 samo życie
Komentarze: 4

Troszkę się wczoraj zdenerwowałam, na szczęście tylko na chwile. Wszystkie remonty, naprawy to moja działka, mój Marcin ma za delikatne dłonie, ale mniejsza z tym, ja nawet lubię coś pokombinować w domku:) staram się jak mogę żeby było ładnie, przytulnie, a on tego nawet nie doceni, Wczoraj poprosiłam go abyśmy pojechali do marketu po tynk ozdobny i parę innych rzeczy, nio zgodził się, pojechaliśmy, a tam z miną jak po cytrynie zaczął jakieś wywody strzelać, a na koniec powiedział "żebym mu więcej nie zawracała dupy" Zrobiło mi się przykro i poszłam na przystanek, myśląc "w tyłku mam ciebie i ten twój samochód" heh patrzę a on za chwile zajeżdża na przystanek (kompletnie to do niego nie podobne) wysiadł z samochodu i zaczął prosić bym z nim pojechała, był przy tym niesamowicie milutki, nawet pogłaskał mnie po policzku, heh popsuł się chłopak czy co?!:)

niusia : :
cze 10 2003 dzidza i niespodzianka:)
Komentarze: 2

taki jakiś dziwny dzisiaj miałam dzień:) nic mi sie nie chciało, nic sie nie działo, eeee nie:) działo sie:) heh moja dzidzia zdjeła sobie pieluszke przez sen i takze przez sen zrobiła kupke:) ale zamieszanie w domu:) Marcin szybko z małym obkupkańcem poleciał do łazienki, chwile sie zastanowił - no tak ciepłej wody przeciez nie ma:)(rury jakies kładą) no to ja expresem nastawiam czajnik - dzidzia cały czas krzyczy że bebe:) i płacze bo tak strasznie sie tym przejmuje, więc mama zdejmując tą bebe pościel w żółte misie:) woła jak najdelikatniejszym głosem (choć w środku sie gotuje): nie nic sie Tusiu nie stało, nie ma bebe:) Tatus trzymając dziecie w bezpiecznej odległości od siebie :)powtarza po mamusi, ale dzidzia i tak swoje, qrde a ta woda sie jeszcze nie gotuje:) no wkońcu sie ugotowała:) za chwile dzidzia była czyściutka, posciel zmieniona, no i wszystko wróciło do normy:)

niusia : :